Czy downsizing szkodzi silnikom samochodowym?

Niewielka pojemność oraz stosunkowo duża moc – tak wygląda zdecydowana większość jednostek napędowych dostępnych w ofercie czołowych producentów samochodowych. Czy zabieg popularnego „downsizingu” ma wpływ na okres żywotności silników?

Downsizing to w najłatwiejszym tłumaczeniu „zmniejszenie rozmiaru” danej rzeczy. Dlatego jeżeli mówimy o downsizingu w kontekście motoryzacji to chodzi o np. stworzenie silnika o jak najmniejszej pojemności przy maksymalnym zwiększeniu jego mocy. W ten sposób powstają jednostki napędowe o pojemności 1.2 – 1.6 litra, które generują nawet do 200 KM mocy. Zabieg ten stosowany jest współcześnie przez wielu czołowych producentów samochodowych, ale nie jest to świeża tendencja. Już od kilkunastu lat na rynku motoryzacyjnym obecne są silniki np. 1.9 TDI w wielu wariantach mocy – choćby 90 bądź 120 KM. Istnieje wielu przeciwników takiego rozwiązania, którzy mają wątpliwości przede wszystkim co do krótszego okresu żywotności takowych jednostek. Czy wątpliwości te są uzasadnione?

Nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. W normalnych warunkach eksploatacyjnych kierowca wykorzystuje od 30 do 60 KM mocy jednostki napędowej. W ten sposób nie obciąża on nadmiernie silnika, co zdecydowanie najbardziej negatywnie wpływa na jego okres żywotności. Dlatego w takim przypadku nie ma znaczenia, czy nasza jednostka napędowa ma 100 czy 200 KM mocy, skoro i tak nie będziemy wykorzystywali przytoczonych wartości.

Natomiast moc maksymalna silnika będzie miała kluczowe znaczenie dla jego żywotności w przypadku, gdy kierowca swoim stylem jazdy będzie wykorzystywał górne zakresy mocy. Warto stosować wówczas kilka przydatnych wskazówek, które pomogą wydłużyć okres eksploatacji jednostki napędowej. Przede wszystkim należy pamiętać o regularnych wymianach oleju silnikowego, a oprócz tego należy starać się unikać jazdy wykorzystującej 100% możliwości silnika oraz dbać o prawidłową eksploatację turbiny – niekiedy warto odczekać chwilę przed unieruchomieniem silnika, a przede wszystkim nie korzystać z pełnego zakresu obrotów tuż po uruchomieniu jednostki napędowej – zwłaszcza po długotrwałym postoju.

Autor: Robert Juszcz, AutoParto.pl