Jak usuwać ślady gradobicia?

Gradobicia są jednymi z najszkodliwszych zjawisk atmosferycznych dla karoserii samochodowej. Występują najczęściej w okresie letnim, a wielu kierowcom ich skutki kojarzą się z drogimi naprawami lakierniczymi.

Każdy, kto zostawił swój samochód pod gołym niebem na czas gradobicia ma wizję konieczności odwiedzin warsztatu samochodowego w celu dokonania kosztownych napraw lakierniczych czy w ekstremalnych przypadkach wstawienia nowych elementów karoserii jak dach, czy maska samochodowa. Wiele wskazuje na to, że czasy te bezpowrotnie minęły. Powstaje bowiem coraz większa ilość zakładów specjalizujących się w usuwaniu śladów gradobicia w stosunkowo krótkim czasie oraz niewielkim nakładem finansowym.

Najpopularniejszą, coraz częściej stosowaną w Polsce metodą usuwania śladów po gradobiciu jest wykorzystanie metalowych dźwigni, przy pomocy których wgniecenia są delikatnie wypychane. W miejscach niedostępnych bądź trudno dostępnych wykorzystuje się tzw. metodę pullingu. Sposób ten wymaga nie lada precyzji oraz doświadczenia w wykonywaniu podobnych zabiegów, dlatego powinno się w tym celu odwiedzać wyłącznie zaufane oraz renomowane warsztaty.

Metoda pullingu polega na zastosowaniu specjalistycznego narzędzia (Pullera), które ciągnie przymocowany do blachy uchwyt. Zastosowanie powyższej techniki umożliwia usunięcie większości wgnieceń niewielkim kosztem w niedługim czasie. Pojedyncze wgłębienie solidny specjalista jest w stanie zlikwidować w czasie około 15 minut. Na usunięcie całych skutków gradobicia profesjonalny zakład potrzebował będzie 1-2 dni. Zdecydowanie najkorzystniejszymi zaletami tej metody jest brak konieczności szpachlowania i lakierowania pojazdu oraz krótki czas oczekiwania na efekty. Warto zwrócić uwagę także na koszty, które niekiedy są nawet o 60% niższe aniżeli ma to miejsce w przypadku konieczności wizytacji w warsztacie lakierniczym.